Siemka
Choć mam 16 lat mam ten sam problem ;/ marihuana albo nawet nie marihuana a sqn :(
Palę od 2 lat , te wakacje to było praktycznie dzień w dzień .
Prubowałem już pare razy rzucić ale wciąż nie dało rady nawet dla tego że wybijając się nadwór czekało już coś do spalenia a koledzy czesto mnie namawiali i wciąz namawiają a ta maryśka zryła już mi banie i ryję tylko jak złapie bucha i dotego jeszcze te jeb..ane fajki. Mialem z matką kolejną kłutnie nie wiem już którą na temat papierosów ale ja niemoge sobie narazie nawet z zielonym poradzic ;/ .
Szkoda mi mojej mamy niewiem czy to przez te zielone ale nie moge sie z nią wogule dogadać a ostatnio czesto dochodzi do kłutni w rodzinie szczególnie z ojcem .
Bierze jakieś depresanty na recepte ale martwie się onią a o szkole to lepiej nie gadać tak się pogorszylem że niewiem czy zdam choć półrocze to mam dużo nieobecnosci wiadomo przez co ...
a półrocze niedlugo a niebedzie czym się chwalić na wywiadówce...
hej!
jak sam napisales masz dopiero 16 lat...wiec zostaw to g..no poki czas!
jestes mlody i szybko sie zregenerujesz!
Twoja mama zrobilaby wszystko dla Ciebie ,wiec nie kłóć sie z rodzicami i rozstan sie z dragami -zanim zrobia z Ciebie 26 letniego faceta z reka w nocniku!!
jak poczytasz forum ,to zrozumiesz o czym mowie..
pozdrawiam cieplutko i zycze powodzenia!!!
jak cos -to pisz...
Drogi Lukaszku :)-nie mialam tu Ciebie na mysli ,ani nikogo innego!
poprostu chcialam powiedziec,ze szkoda zeby tak mlody czlowiek wciagal sie w tak straszny nalog.
sama palilam przez kilka lat.czasem mniej,czasem wiecej ale nie w wieku 16 lat....w kazdym razie teraz zaluje ,ze zmarnowalam tyle czasu na oduzanie sie bo cos tam...zmarnowanych kilka lat na niczym...tylko czlowiek cofa sie w rozwoju-przynajmniej ja to tak widze...
czas...i te dziesiatki lat uciekaja baaardzo szybko!!!dla mlodego czlowieka wydaje sie to nic,ze zycie trwa wiecznie i bedzie czas to rzucic,ale niestety tak nie jest..
najpierw sie pali dla zabawy,potem bo czegos brakuje do "sztucznego szczescia"a potem bo sie poprostu "musi".no a potem tylko stracone lata-dziesiatki lat...
szkoda ,ze czasu nie mozna cofnac....
pewnie wiekszosc na forum chcialaby :)ja taaak
pozdrawiam!
no moze cofnac czas kazdy by chcial :) ale z drugiej strony trzeba spojrzec na to inaczej, ile na to nauczylo i jak potrafimy cenic pewne wartosci. Takie jak, trzezwosc, zaufanie, prawdomownosc i wiele innych. Dla kazdego kto mial lub ma problem z dragami i z tych problemow wyszedl lub chce wyjsc to dla takiej osoby te slowa znacza o wiele wiecej. Moze to zabrzmi tak paptetycznie, ale jak czlowiek sie na dobre otrzasnie z tego wszystkiego to tak jakby urodzil sie na nowo :)
A wracajac do tematu...
Lokos, masz 16 lat i uwierz mi ze to najlepszy moment zeby rzucic. Potem im czlowiek starszy tym bardziej tkwi w swoich przyzwyczajeniach, bardziej utwierdzoy jest w swoich przekonaniach. Potem sie usamodzielnia i sobie wmawia ze skoro pracuje, ma kase no i pali sobie ziolo to przeciez tak sie da zyc. Tylko podstawowe pytani..co to za zycie?
Ja tez mialem 15-16 lat jak zaczynalem palic i jak wtedy by sie ktos sensownie za mnie wzial, np rodzice, albo moze sam jakos bym sie ogarnal to wiem ze bym np nie stracil roku studiow itd. ja wiem ze wtedy nie myslalem ze ziolo to problem i nie jaralem wtedy tak codziennie, ale skoro Ty masz swiadomosc ze palenie to dla Ciebie problem to wez sie za siebie chlopie! bo uswiadomienie sobie ze palenie to Twoj problem to pierwszy krok, a skoro masz juz ten pierwszy krok za soba to trzeba isc dalej :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach