Od maja zaczełam sie spotykać z pewnym chłopakiem. Jak to zwykle bywa wydawał się być idealny.. Mówił mi że kiedyś jarał, ale teraz kiedy jest ze mna nawet nie ma o tym mowy. Wierzyłam mu. Ale on cały czas mnie okłamywał. Jarał non stop. Po pewnym czasie ( ok tydzień temu) zerwał ze mną bo uznał ze traktuje go jak śmiecia. (Możliwe ze mógł sie tak czuć , ale byłam na niego wkurzona, poniewaz bylismy na imprezie a on ostro dostawiał sie do innych) Teraz kiedy już z nim nie jestem pewne osoby mi opowiedziały co on przezde mna ukrywał.. a mianowicie: Pod wpływem marihuany zdradzał mnie z moimi dwiema najlepszymi przyjaciółkami. ( Z jakimiś przypadkowo spotkanymi na ulicy równiez ) One sie teraz do tego przyznały. Opowidziały mi o wszystkim co robił za moimi plecami. Obecnie czuje do niego obrzydzenie , jezeli pomyśle ze 15 minut przezd spotkaniem ze mną, lizał się z jakąs inną dziewczyną to aż mnie odruchy wymiotne biorą. Kto wie gdzie on jej łapska trzymał. Mimo wszystko czuję ze moim obowiązkiem jest mu pomóc.. Sama niewiem dlaczego. Strasznie mnie skrzywidził. Ale gdyby zrobił coś głupiego pod wpływem zioła to nie wybaczyłabym sobie tego. Wkońcu w jakimś stopniu bym sie do tego przyczyniła .. Wiedziałam , a nie zareagowałam a rodzice wychowali mnie w przekonaniu że ludziom trzeba pomagać i nie odpłacać złem za zło. Mysle ze rozumiecie o co chodzi.. Chiałabym mu pomóc dla siebie, nie dla niego. Aby ten rozdział w moim życiu był juz zamkniety i nie musiałabym zaptrzątać sobie głowy tym, czy nic sobie nie zrobił, czy wszystko z nim okej. Ale w jaki sposób moge pomóc ? Co moge zrobić ? Rozmowa z nim nie pomoze. Myślałam nad powiedzeniem tego wsztstkiego jego rodzicom/ dorosłemu rodzeństwu. Poniewaz zawsze miałam z nimi dobry kontakt. Dodam tylko że mamy po 16 lat, Ale nie chce zebyście pomysleli sobie ze jestem jakąs małolatą która przesadza i jeszcze mało wie o życiu. Jest to dla mnie naprawe wazne ..
Prosze o pomoc :(
Z góry dziękuję.
Tak, jedyne co możesz zrobić to powiedzieć jego rodzinie. Z nim daj sobie spokój, to nieodpowiedzialny chłopak, skrzywdził Cię i raczej nie przez to że pali marihuanę, tylko przez to że on taki po prostu jest.
Jak najdalej od niego - to moja rada.
Ale powinnam im o tym powiedzieć?
Jak oni mogą zareagować ?
Jego rodzicom wolałabym o tym nie mówic, poniewaz jego mama jest baaardzo wrażliwa i niewiem czy poradziłaby z tym sobie. Przeciez jest to szok dla rodzica , kiedy dowiaduje sie o swoim dziecku takich rzeczy. A jego tata.. Hmm. Jest alkoholikiem i nie ma dobrego kontaktu z synem. Dlatego chciałabym porozmawiać z jedną z jego sióstr. Ale dowiedziałam sie ze jedna z nich rózniez jara. Mozliwe ze to ona go wciągneła (Albo on ją?!)
Pozostałe dwie siosty mieszkają w Niemczech. Ale one najbardziej interesują sie bratem. Moze znaleźć profl jedej z nich na nk i wtedy jakoś o tym powiedziec? Co do tego ze nie mam do niego wracac. Nawet przez głowe by mi nie przeszło ze mogłabym! Po tym co mi zrobił? Nigdy.
dokładnie trzymaj się daleko od niego,jesteś młoda,napewno mądra i nie ma sensu,żębyś pakowała sie w toksyczny związek,Co do pomocy mu też sie zgadzam z koleżanką powiedz rodzicom to jedyny co w tej sytuacji możesz zrobić trzymaj się
Tak myślę sobie po tym co przeczytałam co Ci odpisac. I chyba jedyne co mi przychodzi do głowy to, to , że nie pomożesz mu w żaden sposób jeśli On sam nie zauważy wagi problemu, jakim jest Jego uzależnienie od marihuany. Też kiedyś myślałam, że miłością i dobrocią sprawię, że mój facet przestanie palic. Nic bardziej mylnego. W przypadku uzależnienia to tak niestety nie działa. Czasem mam nawet wrażenie, że osoby uzależnione w swoich partnerach ich miłośc i dobroc wykorzystują jako ich słabośc. I pewnie coś w tym jest.
Zastanów się nad tym co ten człowiek zrobił dla Ciebie dobrego. Czy sprawił, że jesteś teraz szczęśliwa, radosna, uśmiechnięta? Zrób sobie taki mały rachunek sumienia. Całkiem szczery. Wszystkich dobrych uczuc w tym związku i wszystkich złych. I sama znajdziesz odpowiedź.
Piszesz, że chcesz mu pomóc nie dla siebie ale dla niego. Tylko po co? Co chcesz tym osiągnąc?
Zacznij życ swoim życiem! Mówię Ci to jako kobieta. Zacznij wychodzic z koleżankami. Rozerwij się strochę, skorzystaj z basenu, poczytaj książkę. Zadbaj o siebie i swoje potrzeby. A On sobie w życiu poradzi. Widocznie musi jeszcze nie raz zapalic, żeby dojśc do wniosku że ma problem i musi coś z nim zrobic.
Pytałaś czy powiedziec jego rodzicom. Boisz się o jego mame bo może to źle znieśc. Ale jeśli jest problem to nie zaprzeczaj, że go nei ma.
Kiedyś pewien specjalista terapii osób uzależnionych powiedział:
że wiedza o tym co robi Twoje dziecko jest dużo lepsza od jej braku.
Jest jeszcze bardzo młodą osobą. Mądrą, czułą, inteligentną. Poradzisz sobie! Uwierz w siebie i zacznij życ swoim życiem! A napewno wszystko się ułozy.
I wpadaj na forum tutaj zawsze znajdziesz dobre słowo
Weru !! Zanim cokolwiek postanowisz , pomysl o konsekwencjach twojego dzialania. Zakladam ze powiesz jego rodzicom , i CO DALEJ:??????
masz 16 lat on tez, jezeli dowie sie ze go "podjebalas" bo tak to w jego mniemaniu bedzie to wygladalo, mimo ze zrobisz to majac jak najlepsze intencje i szczere zamiary, jest bardzo duza szansa ze on odbierze to jak zupelnie cos odwrotnego i mozesz , ale nie musisz i mam nadzieje ze miala nie bedziesz zadnych nieprzyjemnosci z tego powodu.
Jaka moze byc reakcja otoczenia (waszych rowiesnikow)
ZANIM PODEJMIESZ DECYZJE POMYSL CZY WARTO I JAKA MOZE BYC JEGO REAKCJA\
znasz go najlepiej z nas,
Ja bym calkiem dal sobie spokoj , nie zawracaj sobie nim glowy, bo nie warto twojego czasu na kogos takiego.
mozna zadbac o siebie i poinformnowac anonimowo - wg mnie rodzice moga wplywac na dziecko skutecznie - z tym, ze zwykle dowiaduja sie o wszystkim ostatni i po latach...
Jezeli chce powiedziec jego rodzicom to tylko w taki sposob,
Jak moja mama , dawno temu robila mi testy , wynik byl pozytywny, stwierdzila ze pojdzie do mamy mojego koleszki (blagalem ja zeby tego nie robila) i jej powie ze ja pale wiec pewnie jej syn tez. historia skonczyla sie tak ze ja zostalem podpierdalaczem (chociz nic nikomu nie powiedzialem, zwlaszcza mamie ) i zostalem 3 razy obity z tego powodu. tez mielismy jakos 16 lat. wiec lepiej anonimowo , albo lepiej dac sobie spokoj .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach