Siema chłopaki. Teraz widze że nie jestem sam... Co takiego jest w tej ganji ze tak lubimy stawiać ją ponad innymi sprawami? Sam mam wrażenie że to właśnie przez tego dr jointa staje sie nie wiem, socjopata?
To może dorzuce swoją sytuacje, aha i odrazu mówie że przestane palić może jutro, teraz i tak jestem zajebany. W takim razie moje położenie jest takie. Mam 18 lat, jestem w trzeciej liceum. W tym roku matura. To moja czwarta szkoła średnia (byłem też w dwóch gimnazjach). Mam cholerne zaległości. Wiem że mam dobrą banie, to wszystko wydaje mi sie takie proste. To co oni robią na lekcjach, Ci nauczyciele którzy tylko mówią nie słuchając... Cholera, ale mam same zagrożenia i mature do napisania. Ambicje wysokie... ale postawione na inne sprawy. Po moim powrocie do miasta który miał miejsce w czerwcu pale codziennie. Ogólnie to pale nie wiem, od chyba 11 roku życia. Wiem że w 13 paliłem już dużo. Właśnie mam sie zaczynać uczyć ale chuj, jeszcze jutro wezme enke. W każdym razie musze rzucić palenie, i znowu spróbuje jutro. Może zaczne opisywać swoje dni na tej stronie? kurwa dzisiaj poniedziałek, rzuciłem szlugi ale o 16 wymiękłem. Może jak przestane palić to zaczne tu opisywać swoje przeżycia to będzie lepiej szło. Narazie nabijam (dzisiaj hash, wiecie jak araby to jarają w afghanistanie... to dopiero czuby w połączeniu z rebelią)... napisze jutro, zobaczymy jak bedzie ale juz czuje depresje i wkurwienie. Jak tam u Was?
A, co do mojej sytuacji, to pierwsze półrocze przejarałem, teraz już chodze na siłke i jeśli chodzi o to to jest w miare ok. Ale jak poradzić sobie ze szkołą? jakies cos na pamiec moze..nie wiem, dobra ide zapalic, pozdro!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach