Witam wszystkich!pale od szesciu lat i naprawde podziwiam wszytkich ktorzy podjeli sie rzucenia tego gowna, dla mnie jest juz chyba za pozno.Ten shit spierdzielil mi zycie boze jak chcialbym cofnac czas:(.Wszystko zaczeło sie w pierwszej klasie gim, kumple zaproponowali wiec chcialem sprobowac i wciagnalem sie.Przez rok palilem okazjonalnie potem juz dzien w dzien.Pamietam jak nie raz kumple(niepalacy) probowali mnie wyciagnac z domu, zawsze odmawialem bo wolalem sie zcpac i siedziec przed kompem.Najgorzej bylo w pierwszej klasie liceum kiedy nie moglem sie na niczym skupic i zawalilem rok.Rzucilem szkole.Zazdroscilem kumplom którzy chodzili na imprezki, spotykali sie na piwku ja poprostu czulem ze do nich nie pasuje, zawsze kiedy chcialem sie odezwac dostawalem jakiejs blokady.Stracilem kumpli i przyjaciol ktorych kiedys mialem sporo.Odizolowalem sie.W głowie krązyly rozne mysli.Nawiazanie jakiejkolwiek przyjazni graniczylo z cudem bo jak masz kogos poznac kiedy uwazaja Cie za dziwaka.Jest cięzko ale chce poukladac jakos swoje życie kurde przeciez mam dopiero 19 lat!:(
Witaj pamiętaj, że nigdy nie jest za późno jeszcze nie przegrałeś życia walcz o to na pewno czeka cię ciężka droga ale wierze w Cb tak jak pewnie wszyscy na forum trzymam kciuki i pozdrawiam pisz o postępach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach