Jak większość współtwórców tego forum jestem już fizycznie,psychicznie i finansowo wykończony przez swoje "małe hobby".Teraz wiem że jednak nie takie małe...
Przeraża mnie moje własne zachowanie w stresowych sytuacjach,staje się potwornie agresywny,zwłaszcza gdy nie jestem upalony.Widzę że ranie swoich najbliższych,jednak nie potrafię tego powstrzymać i wpadam w depresje...
Dzięki marihuanie nauczyłem się uciekać od problemów a nie stawiać im czoła (tak przecież łatwiej),teraz te problemy znacznie narosły...
Mam już tego dość ! Chcę z tym definitywnie skończyć.Jednak przez lata traktowałem marihuane jako jedyny azyl i lekarstwo na każdą przypadłość,wiec wiem że bez zmiany środowiska i psychoterapii raczej się nie obejdzie.Jednak boję się tego cholernie,i tego co bedzię się ze mną działo.
Będę śledził wasze postępy i informował o moich.
Pozdrawiam
To dobrze że powstają takie fora...
HEJ, BEZ PRZESADY- NIE MA SIE CZEGO BAC. TERAZ MOŻE BYĆ JUŻ TYLKO LEPIEJ. JA MAM TERAPIE GRUPOWA I INDYWIDUALNA. BARDZO SOBIE CENIE PRACE W GRUPIE A INDYWIDUALNIE ROZMAWIAM Z TERAPEUTA O PROBLEMACH OSOBISTYCH. POZDRAWIAM I ZYCZE POWODZENIA NA TERAPII.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach