Witam, paliłem przez 6 lat od 3 bardzo często. Miałem parę przerw, krótkich chociaż ostatnio w lutym chyba nie palilem miesiąc z własnej woli. Pomyślałem wtedy co tam jeden dymek nie zaszkodzi i znowu się zaczęło. I w niedzielę moi bracia robili imprezę urodzinową dla rodziny, było dużo ciotek, wujków, ja wróciłem z melanżu, jeszcze było jasno , nie mogłem ustać na nogach więc położyłem się w kotłowni i przykryłem kocem jakimś. Gdy wychodzili z domu modliłem się żeby nikt nie wszedł. Leżałem tam do 4.30 nad ranem , spałem rozmyślełem jakim człewiekiem się stałem, co z siebie zrobiłem. I dlatego mam mocne postanowienie poprawy. Chcę się zmienić bo życie ucieka a ja mam marzenia które nie chcą już czekać. To streszczenie moich do.świadczeń z gandzią, długoby pisać co mi się z głową działo al;e to przeszłość mam nadzieję.pozdrawiam
Jak idzie ziomek życie w poście bez ganji ?
Bardzo podobna sytuacja do mojej mi dopiero dały impuls do myślenia dropsy z dopalaczy, tak mi porobiły głowę że w końcu dostrzegłem że spadłem na samo dno i pora się odbić.
Pozdrawiam :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach