Witam serdecznie.
Forum to jest mi znane od dłuższego czasu. Dziś postanowiłem w związku z 1 dniem abstynencji założyć swój temat.
Nie będe opisywał rozsypki w jakiej jest moje życie obecnie, to wiem, nie ma sensu.
Mój starz w paleniu to 5 lat, pierwsze 2-3 lata okazyjnie, ostatnie 2 codziennie prawie, w tym roku podjąłem abstynencje wyjeżdając do uk, nie paliłem 2 miesiące, po powrocie do polski i do starego kręgu osiedlowego, znowu się poddałem i zacząłem palić.
Moje pytania są następujące, moji lokatorzy są palaczami, codziennymi, niestety nie mam możliwości zmiany mieszkania więc do czerwca 2014 mieszkam z nimi. Jakieś rady jak przetrwać to, jeżeli codziennie kołomnie jest palenie, pachnie i wgl.
Druga sprawa, to mój stan psychiczny, a więc czy to od trawy, mam totalne zobojętnienie? Ostatnio zauważyłem, że praktycznie nic nie czuje, nie mam uczuć, wszystko jest mi obojętne.
Ciągła depresja, i ogólnie leje na wszystko niech będzie co chce. Czy to wina mj?
Ostatnie pytanie, ponieważ poważnie myśle o terapii, czy po 1 jako studentowi, przysługuje mi ona bezpłatnie i 2 sprawa czy ktoś zna jakieś ośrodki w Gdyni ew. Trójmieście?
Bardzo dziękuje za udzielone odpowiedzi, temat będe regularnie aktualizował, wraz z postępami.
PS Nie dam się złamać :)
Witaj
Terapie są bezpłatne napisz miasto to Miodzio Ci coś podpowie,dobra decyzja o terapii ja też chodzę :)
Jeśli chodzi o Twoich lokatorów to pewnie nie możesz na nich wpłynąć bo ich nie zmienisz,chociaż spróbował bym poprosić aby nie robili tego przy Tobie np.Ale pamiętaj że możesz zmienić siebie.Wiesz że teraz chciał byś przestać palić lub już tego nie robisz i zdajesz sobie sprawę że to nie łatwe zadanie ale wykonalne więc do podbudowy Ciebie na duchu mogę Ci napisać że jeśli będziesz się trzymał Twojego założenia wyobraź sobie że Twoi lokatorzy prawdopodobnie będą Tobie zazdrościć :) Więc już masz jakiś powód do dumy,polub siebie taki jakim jesteś,staraj się głód zastępować jakimiś zajęciami.Gdy masz problem z tym że ktoś w Twojej obecności pali to staraj się jak najmniej w tym domu przebywać.
Myślę że na terapii Cie piekierują.Twoje samopoczucie może być wywołane w skutek odstawienia,ale może też się przeciągać.Ja mam do dziś problemy z emocjami lecz właśnie nad tym pracujemy na terapii i wierzę że będzie coraz lepiej.
Pozdrawiam i powodzenia
Bardzo prosto, mówisz że źle się czujesz po zapaleniu.
Ja tak stosuję z alkoholem :) odmawiam kolegom, tyle ze w moim przypadku to akurat jest prawda ze sie zle czuje ale mysle ze zadziala to tez w przypadku jak sklamiesz :D
Dodam jeszcze że mozesz sobie wymyslic objawy jakies po trawce że masz, koledzy na pewno zrozumieją a jak nie to mowisz ze narkotyki bierze sie dla przyjemnosci a skoro tobie nie sprawia to przyjemnosci, to po co brac.
Jak tego nie zrozumieja to bym sie zdziwil.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach