Witam
Przez około 8 lat paliłam marihuane. Były w tych 8latach tez dłuższe(pol roku) i krótsze(miesiac, dwa) przerwy. Były też i okresy, w których paliłam codziennie lub kilka razy w tygodniu. Od około 2 lat paliłam raz w tygodniu. Nie częsciej, czasem rzadziej typu raz na 10dni. Taka przyjęłam zasadę ze raz na tydzien moge sobie pozwolic przy weekendzie. Czasem robilam miesieczne przerwy. Od około pół roku palę z 2 razy w miesiącu wiec z roku na rok moje palenie coraz bardziej sie zmniejsza. Naprawde się mocno zmniejsza. I teraz gdy palenie jest juz naprawde rzadkie zaczely sie u mnie problemy psychiczne ktorych nie mialam palac czesciej. Wszystko zaczelo sie od wakacji. Kiedys zapalilam z chlopakiem, potem wrocilam do domu i polozylam sie spac. po okolo godzinie, dwoch snu obudzilam sie zlana potem, serce mi walilo, bylam w amoku, przerazona jak chyba nigdy w zyciu, mysli mi galopowaly w glowie, panicznie sie balam. w amoku wybralam numer do chlopaka i zaczal mnie uspokajac przez telefon i moje przerazenie zaczelo po woli slabnac i po kilku minutach doszlam do siebie. od tego czasu wlasnie zaczelam palic coraz mniej a moje problemu zaczely rosnac. teraz nawet na trzezwo czasem mam takie uczuce jakby moje mysli plynely niezaleznie ode mnie w glowie, czasem siedze bardzo spieta mimo ze nic sie nie dzieje zlego, zestresowana. czesto mam leki gdy zasypiam, nie moge przez to zasnac. nie wiem co robic. czy powinnam z tym isc do psychiatry? pomozcie prosze. probowalam o tym gadac z chlopakiem, wypytac go czy tez tak mial kiedykolwiek ale z tego co zrozumialam to nie. on pali ok 14lat i to o wiele wiecej i o niczym takim nie wspomnial. tez teraz ograniczyl sie tak jak ja do palenia z 2 razy w miesiacu ale zupelnie przestac nie chce bo nigdy nie mial z tym takich problemow. moze to nie jest spowodowane trawa?
Witaj
Miałem tak samo pod koniec mojego palenia.Zasypiałem i budziłem się z kołataniem serca,lękiem i trudnością w złapaniu oddechu.Tego stanu tak się wystraszyłem że w większości z tego powodu nie palę ponad 2 lata.Nie jestem specjalistą ale wydaj mi się że to z powodu palenia.Ludzie różnie reagują na narkotyki,jedni palą latami i sprawia im to przyjemność inni mają czasem doły,lęki itp.W każdym bądź razie w czasie mojego 2 letniego nie palenia kilka razy obudziłem się z lękiem i dusznościami ale znacznie mniejszymi niż wtedy.Ogólnie jestem spokojny,zasypiam bez problemu.Wtedy sie bałem iść spać żeby nie obudzić się w takim stanie,na pewno to nakręcało to dodatkowo.Warto odwiedzić psychoterapeute albo psychiatrę na pewno.Jeśli nie masz problemu z abstynencją to nie pal wogóle.Jeśli nie umiesz się oprzeć to proponował bym terapie.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach