.. Mam pytanie do tych co rzucają dragi. Moze ktos móglby mi pomóc rozwiać moje watpliwosci?/ Chłopak którego poznałam palił (?) trawkę ..jest od niej uzależniony. Postawiłam mu oczywiscie ultimatum ja albo ćpanie..Powiedzialam mu że chce miec szczęśliwe życie ze zdrowym facetem obok siebie .., ale mniejsza z tym. On twierdził, że pali tylko trawkę i od czasu do czasu wciągną sobie kokaine ( w sylwestra i większe imprezki kilka razy w roku)..Teraz wiem jaka byłam naiwna ..zielona jeśli chdzi o narkotyki. Na początku myślalam też , że to tylko trafka którą on po prostu rzuci jak papierosy i cześć ..żegnaj Gienia..Widzialam jednak jak się meczył nie przyszlo mi do głowy jednak na poczatku żeby go namówić na jakąs terapię..potem było juz za późno...bo znów zacząl palić..Zastanawia mnie tylko jedno czy on mnie nie okłamywal Czy byl uzależniony tylko od trafki?? I tu moje pytanie i watpliwości ktore mnie nurtuja CZY PO ODSTAWIENIU TRAWKI...OPRÓCZ SKUTKÓW PSYCHICZNYCH...MIEWA SIE TAKIE SYMPTOMY JAK : BIEGUNKA, BÓLE W KOŚCIACH ( KRZYRZU ,MIESNI ITP.), BÓLE BRZUCHA , MIAł NAWET KILKA RAZY WYMITY..PRZEZ KILKA DNI NAWET MIAł GORACZKĘ I WYSIĘK Z NOSA ... a ja głópia myslałam że to przeziębienie i go leczylam aspirynką..Teraz obczytalam się troche o dragach i stwierdzilam, że fizyczne symptomy odstawienia bardziej mają miejsce po silniejszych dragach ...opiatach, ale może się mylę?? Jak to jest u Was?? Może ktos mi odpowiedzieć ?/ Dreczy mnie to ponieważ nie mam pewnosci co do tego na ile " mój" luby jest uzalezniony i od czego.. i jezeli jest to jeszcze cos wiecej niz tylko trawka to boje się , że sprawa nie bedzie taka prosta jesli chodzi o jego leczenie ..To oczywiscie zalezy tylko od niego czy bedzie tez tego chciał ..Bo narazie ..znów " odpływa" a ja niestety nie mam na to wpływu i chwilowo nawet z nim kontaktu..Jednak martwie sie i...( DZIĘKI JESLI KTOS ZECHCE MI ODPISAĆ)
Witam, u mnie w sumie nie bylo objawow zwiazanych z rzucaniem, jedyne co to problemy ze spaniem. A tak ani psychicznie, ani fizycznie, nic. Praktycznie od razu po postanowieniu i przejsciu do jego realizacji, odnalazlem w sobie ogromna sile, ktora pozwolila mi nie siegnac po to znowu. Nalezy tu jednak dodac, ze zabiralem sie do tego od dwoch lat. Wczesniej poprostu sie lamalem, bylem slaby, za slaby. Recepta mojego sukcesu w walce bylo to, ze poprostu przestalem lubic jaranie, zdalem sobie sprawe, ze czas cos zmienic, czas dojrzec a palac dzien w dzien poprostu nie moglem.
Niestety czytajac to forum uswiadomilem sobie, ze nie kazdy ma tak jak ja, a wrecz prawie nikt. Kazdy przechodzi przez to inaczej, to jest indywidualna sprawa kazdego z nas. Dolegliwosci, o ktorych wspominasz brzmia jak dla mnie dosc nieprawdopodobnie, jezeli mialy by tyczyc samej trawki. Jest to jednak tylko moja opinia. Miodzio pewnie wie wiecej na ten temat i moze on sie wypowie. Ja jedynie moge Ci polecic zebranie troszke pieniedzy i zakupinie narkotestu, ktory wyszczegolnia co sie bralo. Mogla by tez wystarczyc sama rozmowa z "pacjentem" na temat wlasnie uzycia takiego testu. Jezeli zaczalby sie migac, moglo by to swiadczyc o jego nieuczciwosci, ale to tylko propozycja...
Pozdrawiam i zycze powodzenia
Dzięki za odpowiedzi chociaz nadal mam jeden wielki haos Być może nie chce lub boje sie uwierzyć że mogło by to być coś więcej. Na Niemieckiej stronie o Marihuanie przeczytałam jednak, że jezeli ktos palił trawkę długo kilka lat i w duzych ilosciach takie symptomy mogą wystapic i utrzymują się do ok.. 14 dni..Nie są tak nasilone jak po opiatach lecz mogą wystąpić. U niego tak właśnie mniej więcej to wyglądało ..Stopniowo mu to przechodziło. Jak skonczyło sie jedno to zaczynało drugie, ale tak do ok dwuch tygodni. On pali bardzo długo bo jakieś 12 lat ..być może troche dłuzej ale nie przyznaje się dokładnie lub ma luki w pamięci. Sama juz nie wiem..Zastanowia mnie tez czy od Maryśki psują się zęby? Bo od heroiny na pewno...a jego uzebienie juz się PROSI AŻ o dętyste..
Co do testów to nie bedę mu stosować ..bo on sie po prostu poddał i uciekł ..nie widziałam go juz jakiś czas..Może jak mu faza ćpania przejdzie to sie odezwie i zadzwoni..tymczasem milczy i nawet tel. wylączył To trwa juz jakiś miesiąc. W pielęgniarke raczej tez nie miałabym ochoty sie bawić..Jest mi go po prostu szkoda bo fajny chlopak jest i zakochalam sie w tym trzeźwym chłopaku, ale nie wiem czy potrafiła bym mu po raz którys zaufać..i prawda jest taka, że po prostu boje się znów zaczynać..
Witaj Aniu!
Ja paliłam codziennie przez ponad 10 lat i po odstawieniu nie miałam żadnych fizycznych objawów typu biegunka. Jedynie psychicznego doła. Uzębienie też mam całkiem całkiem, więc śmiem podejrzewać,że Twój ukochany ćpa coś twardszego.
Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia.
Arleta
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
[ ODPOWIEDZ ]