[Vlad]

23 maja rusza druga edycja akcji antynarkotykowej pod hasłem "Trawa dla bydła" pod patronatem Obozu Narodowo Radykalnego. Zapraszamy wszystkich, którzy w aktywny sposób chcą sprzeciwić się propagowaniu mody na narkotyki. Nie musisz dzielić z nami przekonań politycznych, ale co do jednego powinniśmy być zgodni - chcemy żyć w społeczeństwie zdrowym. Chcemy by młode pokolenie, a w przyszłości także nasze dzieci w takim się wychowywały. Jeśli się z tym zgadzasz - [b]pojaw się w sobotę 23 maja o godzinie 14:00 na skrzyżowaniu al. Solidarności i ul. Towarowej. UWAGA TO JUŻ JUTRO![/b] Pamiętaj - Twój sprzeciw ma znaczenie!

Dlaczego marihuana?

Wielu z Was spyta zapewne, dlaczego antynarkotykowa akcja skierowana jest przeciwko palaczom, propagatorom i zwolennikom legalizacji marihuany. Istnieją przecież narkotyki, których działanie na organizm jest dużo bardziej destrukcyjne, niż ma to miejsce w przypadku zażywania popularnej „trawki” (do takowych zalicza się na przykład amfetaminę, narkotyk wyjątkowo popularny, zwłaszcza wśród osób regularnie imprezujących w klubach). Głównym celem naszej akcji nie jest, jakby się to mogło wydawać, przekonywanie na siłę ludzi uzależnionych od narkotyków, aby zeszli ze złej drogi – od tego są różnorakie ośrodki odwykowe i inne instytucje tego typu. Nam chodzi wyłącznie o kreowanie świadomości społecznej, w szczególności wśród najmłodszego pokolenia.

Marihuana, przez to, że powszechnie uważana jest za tzw. narkotyk „lekki”, zyskała bardzo duże grono zwolenników. Po „zioło” sięgają zarówno przedstawiciele niewykształconego marginesu społecznego, jak i absolwenci studiów magisterskich. Mnie również, na fali popularności marihuany, pod presją otoczenia rówieśników, zdarzyło się tego narkotyku raz spróbować. Tamtego dnia dotarło do mnie, jak wielce niebezpieczna jest tzw. „trawka”. W końcu nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl żeby sięgnąć np. po heroinę... jak to się stało więc, że sięgnąłem po marihuanę? Jak widać udzieliło mi się coraz silniejsze przeświadczenie młodzieży, że marihuana jest narkotykiem bezpiecznym .

Owe złudne przekonanie o rzekomym „bezpieczeństwie”, w połączeniu z wyznaniami ulubionego rapera, który „kocha ten stan, kiedy się najara” oraz nowinkami, że „amerykańscy naukowcy dowiedli”, iż marihuana jest prawie nieszkodliwa i nie uzależnia, sprawia, że wobec tak licznej frekwencji na corocznym Marszu Wyzwolenia Konopii, przeciętny nastolatek potrzebuje albo ekstremalnie silnej woli, albo po prostu bata, aby powstrzymać się od podobnego eksperymentowania.

Jednak nastolatek, który w burzliwym wieku dorastania posiada już ugruntowany, twardy światopogląd i realną wizję dotyczącą swej przyszłości jest ewenementem na miarę młodocianych geniuszy pokroju Mozarta. Lata młodości nie zostały nazwane okresem dojrzewania bezpodstawnie – w wieku tym młody człowiek nie tylko rośnie fizycznie i zaczyna interesować się płcią przeciwną, lecz także na wiele różnych sposobów „uczy się” świata. Jeśli jego świat to zdemoralizowani rówieśnicy, popularna muzyka i Internet, zgodnie przedstawiające pozytywny obraz marihuany, nie należy się dziwić, że na naszych oczach wyrasta pokolenie narkomanów.

Dlatego tak bardzo ważny jest nasz zdecydowany sprzeciw wobec agresywnego promowania marihuany w Polsce, którego wulgarnym przykładem są inicjatywy pokroju Marszu Wyzwolenia Konopii. Nie możemy pozwolić by kultura masowa wśród młodych Polaków obraz narkotyków utrwalała w pozytywnym świetle. Zadaniem kultury masowej powinna być promocja życia bez narkotyków. Życia trzeźwego, bo tylko z takiego (wbrew temu, co głosi jedna z reklam piwa) można wycisnąć pełnię szczęścia.

Vlad , niezrzeszony współorganizator akcji "Trawa Dla Bydła"