kiedys juz pisalem tu ze rzucam i tak dalej i tak dalej... i paliłem wciąż;). Palę od 8 lat prawie codziennie. Ale dziś mam 8 dzień abstynencji:) i jest git, jeszcze. Bede pisał co się dzieje.. teraz ide spać bo w końcu mam sny:D
siema racjonalista gratuluje twojej decyzji i 3mam kciuki u mnie kontakt z mj trwa ok 10 lat ale tak nalogowo to palilem ok 5-6 lat i wiem jak to jest tez mialem ,,przerwy" ale nie na dlugo , mnie ostatnio zaczelo sie snic ze niby jaram chyba 2 razy ale nie zapamietalem tych snow powodzenia w abstynencji i pisz jak postepy powodzenia !!
kolejny dzień na czysto:) nie wiem nawet który. Może kiedy miał doła to policzę. Widzę ze w głowie zostały różne bloki i zawieszki, ale mam nadzieje że to przejdzie;)
siemka jest ciezko ale jakos daje rade u mnie jest juz ponad 6 tygodni trzezwosci po ok 6 latach ostrego bakania bywaja lepsze i gorsze dni wczoraj np czulem sie rewelacyjnie no moze poza tym ze przez chwile widzialem jakby w takim czerwonym odcieniu kiedys tak mialem jak sie ostro skopcilem i mialem mocno przekrwione oczy ale nie chce wiecej wracac do tego gowna mam nadzieje ze mi sie uda ale nie ma dnia zebym o tym nie myslal ostatnio tak mialem ze chcialem tym pier.dolnac bo nie wyszlo z taka jedna panna ale na szczescie w pore sie ogarnolem i kupilem flaszke zeby nie palic - i tak ,,z deszczu pod rynne"
badboythc, ja za to widze że częsciej sięgam po szlugi. też chce je rzucić ale wiem że nie udzwignę abstynencji od thc i nikotyny na raz. policzyłem swoje dni nie palenia i wyszlo mi ze dziś mam 13 dzień! tyle dni bez thc to chyba z 5 lat temu miałem. Czasem w pracy pomyśle jak to by było zajarać ale szkoda mi zmarnować tych dni "wolności". W zasadzie nie mam takie strasznego parcia żeby znów palić. Swoje juz spaliłem, młodośc minęłą , czas się zająć budową rodziny.
gratuluje i 3mam kciuki pierwsze 2 tyg sa najgorsze ja juz teraz widze delikatna poprawe chociaz wczoraj to mialem akurat zwale ale przedwczoraj mialem zajebisty dzien czulem sie tak jak za czasów gdy bylem trzezwy a propos ja miewalem 2 - 3 tygodni przerwy jak nie bylo ,,tematu" a pozniej ciagi kilku miesieczne to byla masakra ale uwierz mi czas duzo pomaga poza tym dopiero teraz zaczynam powoli bo powoli ogarniac swoje zycie mam duzo wiecej sily z dnia na dzien, staram sie wstawac wczesniej nawet mi to nie sprawia klopotu no chyba ze popije :D wczesniej tylko ciagle bylem zmeczony zamulony nic mi sie nie chcialo teraz znowu zmeczenia nie mam ale ziewam calymi dniami ale to chyba efekt oczysczania organizmu z tego shitu kiedys czytalem ze thc oczyszcza sie z organizmu od 12 - 18 miesiecy nieraz nawet podobno do 2 lat wiec przy moim stazu ok 6 lat regularnego bakania to przypuszczam ze ponad rok mi to zajmie jak nie wiecej w kazdym razie walcze z kazdym dniem nie poddaje sie staram sie wysypiac, dobrze odzywiac i zaczynam cwiczyc na atlasie :) powodzenia rewolucjonista
Cześć ludzie:) dziś 21 dzień abstynencji, okrągłe 3 tygodnie:D dla mnie wyczyn nie osiągalny od kilku lat!!!. Nie mam żadnych dołów, nic mnie nie trapi i wysypiam się dobrze. według mnie dużo zależy od własnego nastawienia do jarania, jesli ty chcesz przestac, to dasz rade. A jesli ulegasz naciskom otoczenia to bedzie o wiele trudniej, bo w środku wciąż chcesz. Szczerze mówiąc to myslalem że będzie o wiele trudniej i siądzie mi psychika, ale naszczęscie nic takiego nie nastąpiło. Zmiany jakie zauważam w sobie są ogromne!!!, a najważniejszą jest umiejetność radzenia sobie w sytuacjach towarzyskich, gdy kiedys poprostu omijałem ludzi teraz z nimi przebywam i jestem dość rozmowny! No i żreć się chcę więcej niż kiedyś;) , teraz zamist palic poprostu zjadam kanapki...
znam to bardzo dobrze pewnie ze duzo zalezy od podejscia ale nie kazdy tak samo reaguje na thc niestety ale czas odstawienia tez jest tu wazny i staz palenia predyspozycje psycho-fizyczne i motywacja gratuluje Ci abstynencji ale uwierz mi nie zawsze bedzie kolorowo sam zobaczysz ale ciesze sie z twojej decyzji i gratuluje ze wytrzymales w trzezwosci i zycze powodzenia
witam wszystkich zgromadzonych;) dziś już chyba 38 dzień nie palenia i mam sie całkiem w porządku:) nie wiem co napisać bo jest ok i nie trapią mnie żadne schizy. Moze dla nie ktorych wyda sie to obrażliwe ale... nie sądziłem że to będzie takie łatwe. Najgorszy był pierwszy tydzień a potem już zapomnialem że paliłem. Teraz to już zalezy ode mnie, albo zapale albo nie! nic mnie do tego nie ciągnie. Pozdrawiam czytelników:)
Ja nie palę zielska od 1.09.2011 a szlugi rzuciłem 5.09.2011 i jest zajebiście :)))
Co prawda ciągle chce mi się spać, ale przynajmniej nie mam już tego nieprzyjemnego ucisku ( ciśnienia) w głowie co na początku, zniknęło po ok. 3 tygodniach niepalenia.
Czasem zakręci mi się w głowie, ale ogólnie jest bardzo pozytywnie ! :P
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach