Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Powstać po upadku
Autor Wiadomość
newlife

Wysłany: 25-02-2014    [Cytuj]

Powiem tak,dzisiaj byłem chodzącym wkurwieniem,czułem że jak ktoś mnie wkurwi,po prostu go uderze,zupełnie bez powodu.Pojechałem wkurwiony na terapie,i wiesz mi lub nie,ale odkrylem cos co pozwoli mi zyc szczesliwym trzezwo-nie tłumienie w sobie emocji,szczerze emocjonalnie wyznalem co mnie wkurwia,wszystko minelo,stalem sie oazą spokoju,poczulem szczescie,jakiego od czasu niepalenia dawno nie czulem,czulem ta wolnosc.Klucz do sukcesu to szczerość emocjonalna z samym sobą i z otoczeniem :) miejmy jaja żeby mowić otwarcie i okazywać przez emocje o tym co nas wkurwia,cieszy,boli,unosi :))))
 
 
newlife

Wysłany: 03-03-2014    [Cytuj]

Hej;) za 2 miesiące stuknie mi 2 miechy bez ćpania :) Ogólnie nie jest źle,zacząłem być bardziej kreatywny,pamięć i koncentracja zaczynają powoli się rozkręcać do normalnych parametrów.Ogólnie świetny pomysł i rzecz która mi pomaga to pisanie kalendarza,piszę sobie co musze zrobić tego dnia i co mogę w wolnym czasie,wypisuje tego jak najwiecej i potem jak nie mam co robić zaglądam i sobie wybieram co chce :) i to fajnie wypelnia i organizuje czas.wiadomo ze nie trzeba sie scisle trzymac planu bo wiadomo ze czasami cos innego wyskoczy i mozna smialo jechac z innymi rzeczami.Rzecz która mnie jeszcze męczy to huśtawki nastrojów.od 10 do 3..Potrafie mieć przykładowo zajebisty humor a za 2h dół i lęki..Pewność siebie też jest coraz lepsza tylko tak jak własnie mowie zalezy to od nastroju..czasem potrafie robic duże rzeczy a czasem boje sie ludzi ..Mieliście podobne problemy?;)
 
 
Paweł100

Wysłany: 04-03-2014    [Cytuj]

chyba pomyliłeś się z datą bo to tak jak byś teraz rzucił :) Ja już nie liczę dni,czasem z ciekawości patrze na date jak rzuciłem i myśle sobie ale ten czas leci :) Też liczyłem na początku ile to nie pale i byłem taki hmm podjarany tym nie paleniem że tyle wytrzymałem.Ale w gruncie rzeczy teraz wydaje mi się że to nic nie daje bo przecież nosimy się z zamiarem nie palenia już wcale a nie wytrzymania jak największej ilości dni.
Przynajmniej ja mam taką refleksje.
 
 
newlife

Wysłany: 04-03-2014    [Cytuj]

Paweł nie rozumiem pierwszego zdania.Co do liczenia tez nie skupiam się już na tym,po prostu spojrzałem w kalendarz i wysunal sie oczywsity wniosek.Dzisiaj dużo energii do działania czego efektem są zakwasy i zapisana kartka z planami :) uczucie pustki jeszcze czasem sie pojawia ale staram się być kreatywny,to naprawdę pomaga
 
 
Paweł100

Wysłany: 04-03-2014    [Cytuj]

cytuje :

Hej;) za 2 miesiące stuknie mi 2 miechy bez ćpania :)

Zrozumiałem to tak jak byś właśnie rzucił a przecież nie palisz już jakiś czas :)
 
 
newlife

Wysłany: 04-03-2014    [Cytuj]

haha faktycznie,jakiś nieogar jestem ostatnio
 
 
mastik
(:

Wysłany: 04-03-2014    [Cytuj]

"...koncentracja zaczynają powoli się rozkręcać do normalnych parametrów"

no dopiero zaczynają ;)

ale spoko, fajnie słyszeć że jest nieżle,
te liczenie dni faktycznie nie ma sensu ale jeśli cieszy to czemu się nie cieszyć? :)
 
 
newlife

Wysłany: 06-03-2014    [Cytuj]

haha no wiesz z tą koncentracją to jest roznie,jak dla mnie jest to kwestia nastrojów które przy abstynencji jak wiemy bywają chwiejne ;D Co u was chłopaki
 
 
mastik
(:

Wysłany: 08-03-2014    [Cytuj]

bywają chwiejne? no nie powiem że nie bywają.
ale w moim przypadku teraz nastroje są bardzo stabilne. jest lepiej niż gdy paliłem okazjonalnie.

Mi się wydaje że ta chwiejność bierze się z wątpliwości.
a jeśli jakakolwiek wątpliwość zbliża mi się do horyzontu świadomości, to zaraz ją nokautuję pierwszym krokiem.

a w życiu sporo zmian, dobre wiadomości mieszają się ze złymi, tych złych to nawet więcej.
no ale to tym bardziej nie chce się myśleć o bani. no zrozumiałe jest to że chce się pić czy palić jak jest wszystko dobrze, ale jak są problemy?
 
 
Paweł100

Wysłany: 08-03-2014    [Cytuj]

Jak są problemy to trzeba je przeżywać albo rozwiązywać :) Odnosić porażki i się z nimi godzić albo radzić sobie i się cieszyć :)
 
 
bezsilna

Wysłany: 08-03-2014    [Cytuj]

Witam,masz racje Pawel ze problemy trzeba rozwiazywac,ale jesli tylko jedna strona chce rozmawiac a druga nie to co wtedy?w moim przypadku to jest moj maz nie chce rozmawiac a juz napewno zadnych problemow rozwiazywac...i dlatego ciagle jest amfa i trawa.on nie chce slyszec o leczeniu nie chce isc na terapie.i tak trwa to juz rok...
 
 
Paweł100

Wysłany: 08-03-2014    [Cytuj]

To On nie chce zmienić sytuacji w jakiej się znajduje.Ty masz taką możliwość,dlaczego z niej nie chcesz skorzystać ? Rozumiem że po dobroci nie idzie,próbowałaś szantażu ? Np jeśli nie przestaniesz ćpać to ja odejdę.
Umiała byś tak powiedzieć ? Chodzi mi o to czy czujesz jakieś blokady przed powiedzeniem tego co myślisz i czy mówisz to ?
Myślę że jeśli szantaż nie działa to masz wyjście albo terapia albo odejście.Zdaje sobie sprawę że to się wiąże z wieloma trudnymi emocjami ale to jest szansa dla Ciebie abyś była szczęśliwa w przyszłości bo On nie szuka pomocy dla siebie.
Pozdrawiam
 
 
Sarnaa3
walcz a wygrasz:-)

Wysłany: 09-03-2014    [Cytuj]

jaki szantaż coś takiego w słowniku uzależnionego ani współuzależnionej nie istnieje

on ma w tyłku co do niego mówisz a ona cierpi i nie rozumie i uważa siebie za tą która chce mu pomóc a on niewdzięczny nie rozumie tego

Pawełku sam wiesz że szantaż przynosi odwrotny skutek

tylko terapia dla niej pomoże zrozumieć czego chce i jak powinna postępować ale do tego też nie jest łatwo przyznac się że nie potrafie mu pomóc i nie potrafie pomóc sobie

ja dopiero po 3 latach to zrozumiałam i dziekuję bogu za to forum i za was wszystkich

to wy pokazaliście mi drogę którą musze iść i mam nadzieję że doprowadzi mnie do tego ze napisze wam kiedyś że jestem w domu z moim męższczyzną i jest ok

bezsilna idź na terapie i nie szukaj wymówek ratuj siebie a jego zostaw
 
 
mastik
(:

Wysłany: 10-03-2014    [Cytuj]

Tutaj naprawdę na wiele problemów (i na problem @bezsilnej też) rozwiązaniem jest pójście na terapię. Wiem że czyta się to jakby słuchać zdartej płyty, ale taka jest prawda...
 
 
newlife

Wysłany: 12-03-2014    [Cytuj]

Siemanko,u mnie duża poprawa,pamięć naprawdę odczuwalnie się polepszyła,wróciłem do starej zajawki skateboardingu i jest coraz to fajniej,zaczynam się cieszyć życiem,czuć ten smaczek przy sukcesach,ale też negatywne emocje przy niepowodzieniach(czyli normal).Dużo ludzi powiedziało mi że widzi we mnie zmianę co mocno mnie podbudowało :) sam w sobie ją także widzę wiec podwojnie mnie to cieszy.Znalazłem pracę,stworzyłem plan,myśle samodzielnie same plusy terapii i trzeźwego życia,czego wszystkim życzę.problemy typu nieśmiałość zmniejszyły się o ok.50 proc,nad resztą będzie trzeba popracować na terapii :) Pozdrawiam i powodzenia wszystkim życzę a co u was?:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna